niedziela, 29 listopada 2015

Grudniowy Joybox #7 - zapowiedź

Miłośniczki Joyboxa pewnie ucieszą się na wieść, że już 1 grudnia o godz. 15 można będzie zamówić kolejne pudełeczko "wypełnione po brzegi kosmetykami" jak pisze Joy, :)


Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą co to jest, krótki opis:


Otóż Joybox to pudełko z  kosmetykami. Kosztuje zwykle 49 zł razem z przesyłką (choć zdarzają się edycje specjalne o innych cenach). Ceny kosmetyków kupowanych pojedynczo np. w drogerii znacznie przewyższają kwotę, za którą kupujemy boxa, dlatego się opłaca :). Wadą jest jednak fakt, że mamy bardzo ograniczony wpływ na to co znajdzie się w pudełku. Do tej pory, w każdym pudełku była tzw. podstawa, czyli kilka kosmetyków, które na 100% każdy znajdzie w swoim pudełku i nie ma możliwości wybrania ich, czy zamiany na coś innego. Poza podstawą były jeszcze 3 kategorie spośród których można było wybrać po jednym kosmetyku, który najbardziej Nam odpowiada. Zatem każdy otrzymywał "podstawę" i trzy wybrane przez siebie kosmetyki (oczywiście spośród tych dostępnych w poszczególnych kategoriach).

Tym razem będzie trochę inaczej...


W grudniowej edycji Joybox proponuje Nam zestaw 11 kosmetyków, bez możliwości wyboru. Ma to przyspieszyć kompletowanie boxów i wysyłkę. Zawartość prezentuje się tak:



Ale to nie wszystko. W tym miesiącu dostępna bedzie także "luksusowa" odsłona Joyboxa, którą można kupić również od 1 grudnia, godz. 15.00 za cenę 129 zł. To dużo, ale Joybox zapewnia, że wartość poszczególnych kosmetyków z tego pudełka to ponad 400 zł. A tak wygląda pudełko "luksusowe":



Co znajdziemy w poszczególnych boxach?


W wersji klasycznej znajdzie się...

1.  Mleczko do demakijażu marki Corine de Farme Polska (125 ml, cena 15 zł)

2. Płynny jedwab do włosów marki Eveline Cosmetics (37 ml, cena 19,90 zł)

3. Błyszczyk Color Your Lips marki JOKO Cosmetics

4. Regenerujący krem do rąk Dermedic Linum (50 g, cena 12 zł)

5. Olejek ze zlotymi drobikami Nacomi Shiny Skin (150 ml, cena 39,99 zł)

6. Krem intensywnie nawilżający marki Arkana - Hydrospheric Intensive Cream + maseczka (miniaturki 10 ml, cena ?)

7. Krem rozgrzewający do stóp Shefoot Zimowa Pielęgnacja (75 ml, cena 19,90 zł)

8. Chusteczki do demakijażu Cleanic (10 szt, cena 4,50 zł)

9. Tusz Maxi Extra Lash od marki La Luxe Paris (10 ml, cena 15 zł)

10. Allverne, Nawilżający eliksir do rąk i ciała (300 ml, cena 14 zł)

11. Perfecta SPA, Kawowy żel pod prysznic (250 ml, 14 zł)

W wersji luksusowej znajdzie się...

1. Maska do włosów marki Insight, energetyzująca albo restrukturyzująca (250 ml, cena 29 zł)

2. Kredka do oczu Mini Eyeliner Pencil marki Sumita Cosmetics (cena 49 zł)

3. Świeca zapachowa w szklance inspiration od Bispol Candles w dwóch wariantach zapachowych dobieranych losowo (cena 23 zł)

4. Krem do twarzy marki Luxorya, nawilżająco - wygładzający zielona oliwa (50 ml, 159 zł) albo odżywczo-regenerujący bursztyn & kawior (50 ml, 174 zł)

5. Macadamia Hair - Ultra Rich Moisture Oil Treatment od Macadamia Professional (30 ml, cena 49 zł)

6. Serum przyspieszające wzrost rzęs Long 4 Lashes by Oceanic (3ml, cena 79,99 zł)

Podsumowując:
1 grudnia o godz. 15.00 rozpocznie się równolegle sprzedaż dwóch wersji Joyboxa - Klasycznej za 49 zł oraz Luksusowej za 129 zł.
Zamówienia można składać na TEJ stronie po założeniu konta/ zalogowaniu. Cena obejmuje także wysyłkę. Szczegółowe opisy kosmetyków dostępna są na fanpage Joybox na Fecebooku, TUTAJ.

* zdjęcia pobrałam właśnie z fanpage Joybox na fb :)

niedziela, 22 listopada 2015

Mam i ja :)

Witajcie po karygodnie długiej przerwie :)
Obiecuję, że dołożę wszelkich starań, aby pisać tutaj regularnie.

Ale do rzeczy...
Co mam???

Wspaniały dodatek, o którym pisałam przy okazji posta o doborze zegarków.
Czyli... Cluse :)!

Wczorajsze urodziny obchodziłam niestety owinięta kocem, z aspiryną w ręku, tak, tak... dopadł mnie listopadowy wirus. Na szczęście bliscy wiedzą jak poprawić mi humor i oprócz pysznego, czekoladowo porzeczkowego tortu, dostałam takie zawiniątko...


A w nim...



Banan na mojej twarzy przybrał rekordowe rozmiary. Dlaczego? Bo zegarki tej marki spodobały mi się od pierwszego wejrzenia. Co od razu zwróciło moją uwagę, to tarcza - piękna, klasyczna, przejrzysta. Duża (średnica 38 mm), ale nie ogromna. Poza tym cieniutka koperta, dzięki której zegarek nie odstaje zbytnio od ręki = nie zaczepia o ubranie. Następną zaletą są wymienne paski, umożliwiające dobranie koloru paska do stylizacji, czy nastroju.

Mój model to: 

Cluse La Bohème Rose Gold White/Petrol

Czyli po polsku: koperta w kolorze różowego złota z białą tarczą i granatowy pasek.
Jakie jest moje zdanie? Otóż zegarek (ten i inne) jest absolutnie fantastyczny! Oczywiście nie jest to inwestycja na wieeele lat (w końcu cena jest bardzo przystępna), ale świetnie pasuje do nowoczesnej kobiety, która lubi zadbać o swój wizerunek. Szeroka gama kolorystyczna i możliwość samodzielnej wymiany pasków (super, bo nie trzeba za każdym razem iść do serwisu) to gwarancja, że każdy znajdzie coś dla siebie.
A oto kilka zdjeć, jak Cluse prezentuje się na ręku:




Podsumowując... Prezent trafiony w 10 :) !