środa, 9 grudnia 2015

Pierwsza próba paznokciowa, czyli granatowy manicure.

Nie mam doświadczenia w malowaniu sobie paznokci (zwykle miałam za krótkie, albo nie było na to czasu...), ale postanowiłam, że musi się to zmienić. W końcu dłonie to wizytówka kobiety i ponoć pierwsza rzecz na którą zwraca się uwagę przy wszelkich spotkaniach biznesowych, rozmowach o pracę itp. Skoro tak, to czas najwyższy zadbać o dłonie i paznokcie :).


Trudno było mi uchwycić rzeczywisty kolor, ale lakier, którego użyłam to Golden Rose Rich Color nr 126



Jako bazę i jednocześnie odżywkę użyłam KillyS Bio2 Witaminowa bomba (dostępna np. w rossmanie; w składzie nie ma formaldehydu). Odżywkę stosuję od ok. 1,5 tygodnia i wreszcie zaczynają mi rosnąć paznokcie :). 
Top coat to Sally Hansen Diamond Flash. Daje ładny połysk, ale niestety po ok. 3 dniach zaczyna pękać i mogą pojawić się odpryski. Efekt ładny, ale krótkotrwały. No i cena zbyt wysoka (ja kupiłam w promocji).
Cekiny zamówiłam na allegro, mają kolor jasnego/ miodowego brązu. Nakładałam je zwilżoną wykałaczką, gdyż jeszcze nie zaopatrzyłam się w sondę.


Jak już pisałam na początku, to moje pierwsze kroki w malowaniu i w ogóle pielęgnacji paznokci, więc nie oceniajcie zbyt surowo :). 

Bardzo chętnie przeczytam w komentarzach Wasze sposoby na domowy manicure oraz zadbane skórki i paznokcie :). Może polecicie mi jakiś lepszy top coat i odżywkę/ oliwkę do skórek?

wtorek, 8 grudnia 2015

Joybox Grudzień 2015 - czyli przegląd i opinia

Witajcie!

Jak wielkie było moje zaskoczenie gdy dziś w drodze na zajęcia odebrałam telefon od kuriera. Okazało się, że to Joybox! Szczerze mówiąc nie spodziewałam się go tak szybko, więc muszę przyznać, że tym razem Joy zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Na szczęście pudełko udało się odebrać jeszcze dziś i na gorąco opisać pierwsze wrażenia. 

Jako pierwszy, poczułam ciężar boxa... W tym miesiącu pudełko pomieściło baardzo dużo kosmetyków o dużej pojemności (nie wiem jakim cudem :); mnie nie udało się spakować wszystkiego tak, by zamknąć wieczko).

Tak prezentuje się zawartość:


Oprócz pokazanych na zdjęciu kosmetyków dołączony był grudniowy numer magazynu Joy oraz ulotki z rabatami.

A oto poszczególne kosmetyki i moje wrażenia:


1 Perfecta SPA, Kawowy żel pod prysznic (250 ml, 14 zł)

Trafiła mi się wersja gruboziarnista z czego bardzo się cieszę, bo dorbnoziarnisty peeling jeszcze mam. Żel ma wyraźnie wyczuwalne drobinki i piękny, na zimowe wieczory, zapach. Normalnie nie przepadam za czekoladowymi kosmetykami, bo zwykle pachną chemicznie, ale tym razem jest inaczej. Aromat czekolady z pomarańczą przywołuje na myśl przyjemny, świąteczny wieczór. Co do działania, nie mam złudzeń... Raczej nie zniweluje cellulitu, ale może pomoże nieco ujędrnić skórę.



2. Krem intensywnie nawilżający marki Arkana - Hydrospheric Intensive Cream + maseczka (miniaturki 10 ml, cena ?)

Niestety nie jestem zadowolona z obecności w Joybox produktów firmy Arkana, ponieważ jestem na nie uczulona. Po ostatnim spotkaniu z kremem i maseczką (również z Joybox) miałam twarz koloru dorodnego buraczka. Wybaczcie, ale nie będę ryzykować i przekażę próbki w świat.


3. Błyszczyk Color Your Lips marki JOKO Cosmetics (cena 16 zł)
4. Tusz Maxi Extra Lash od marki La Luxe Paris (10 ml, cena 15 zł)

Dostałam błyszczyk w kolorze 08, czyli brudny róż albo beż wpadający w różowy. Jednym słowem nude. Będzie do mnie pasował, choć nie przepadam za błyszczykami (lepiące włosy i inne kłopoty :)). Zapach ma słodko - kwaskowy, kosmetyczny, nie drażniący. Zobaczymy jak długo będzie się trzymał na ustach.

Tusz to nie mój faworyt. Mam swojego ulubieńca i trudno będzie go przebić. Poczekam, aż skończy mi się otwarta maskara i wypróbuję. Dobrze, że to czarny kolor :).


5. Płynny jedwab do włosów marki Eveline Cosmetics (37 ml, cena 19,90 zł)

Bardzo się ucieszyłam na wieść, że ten właśnie kosmetyk znajdzie się w pudełku. Zwykle kosmetyki Eveline do włosów bardzo mi je obciążają, więc mam zamiar stosować olejek tylko na końcówki. Ma on żelową konsystencję i piękny zapach. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne.


6. Olejek ze zlotymi drobikami Nacomi Shiny Skin (150 ml, cena 39,99 zł)

Kolejny kosmetyk, na który bardzo czekałam. Ideał na karnawał i nie tylko. Olejek ma w 100% naturalny skład i ślicznie pachnie. Wystarczy zapewne na długo, bo jedno psiknięcie wystarczyło na pokrycie całego ramienia (tak, tak... już musiałam wypróbować). Obawiałam się, że po użyciu będę błyszczeć bardziej niż świąteczna choinka, ale okazało się, że efekt jest delikatny. Olejek rzeczywiście rozświetla, ale drobinki są tak małe, że nie ma obaw o "skorupę z brokatu".



7. Regenerujący krem do rąk Dermedic Linum (50 g, cena 12 zł)

Kolejny udany wybór. W sam raz na zimę. Kremów do rąk nigdy za wiele. Mam swojego ulubieńca (Cztery Pory Roku - Serum do rąk i paznokci), ale i dla niego znajdzie się miejsce w torebce.



8. Krem rozgrzewający do stóp Shefoot Zimowa Pielęgnacja (75 ml, cena 19,90 zł)

Nie miałam jeszcze okazji spróbować produktów tej marki, ale słyszałam bardzo pochlebne opinie, dlatego z chęcią sama się przekonam. Niezbyt podoba mi się zapach kremu, ale mam nadzieję, że działanie to zrekompensuje. Cieszę się, że to krem rozgrzewający, bo mam problem z zimnymi stopami, zwłaszcza o tej porze roku. Kolejny plus dla Joybox :). 


9.  Mleczko do demakijażu marki Corine de Farme Polska (125 ml, cena 15 zł)

Nigdy nie miałam styczności z tą firmą, ale zapewnienie, że  w 99% ma naturalny skład zachęca do użycia (choć patrząc na skład nie jestem pewna, czy to nie jedynie chwyt marketingowy). Mleczko zużyję do końca, choć osobiście wolę płyny micelarne. Ale nie będę wybrzydzać. Uważam, że to kolejny udany produkt z pudełka.


10. Allverne, Nawilżający eliksir do rąk i ciała (300 ml, cena 14 zł)

Kolejny produkt do ciała (i rąk) w tej edycji. Tym razem to balsam (właściwie eliksir, czymkolwiek to się różni :)) w bardzo ładnym i wygodnym opakowaniu. Zapach ma dość delikatny (ładny, ale dla mnie bez szału), ale po użyciu skóra jest bardzo przyjemna w dotyku. Będzie stał przy umywalce, żeby korzystać z niego po umyciu rąk. Duży plus :).


11. Chusteczki do demakijażu Cleanic (10 szt, cena 4,50 zł)

Produkt dla mnie zupełnie obojętny. Fajnie, że jest, ale nie byłoby mi przykro gdyby go zabrakło. Zapakuję do torby na siłownię i skorzystam po treningu. Uniwersalny i przydatny.




Dodatki: Kupony ze zniżkami i magazyn Joy

Podsumowując:

Dla mnie to jedna z lepszych edycji Joyboxa (obok edycji wiosennej). Wszystkie kosmetyki się przydadzą (no może poza Arkaną). Ponadto zawartość została dobrana odpowiednio do pory roku i za to ogromny plus. Cieszę się, że zdecydowałam się na zakup, bo cena pojedynczych produktów po zsumowaniu to ponad 170 zł, a każdy z kosmetyków znajdzie u mnie swoje miejsce.

A jak Wasze wrażenia?

niedziela, 6 grudnia 2015

Pomysł na prezent, czyli subiektywna lista.

W ostatnim poście pisałam o tym jak uniknąć prezentowej wpadki. Pozwólcie, że tym razem zaprezentuję konkretne pomysły na prezent (oczywiście wraz z podaniem stron, na których można je zamówić).
1. Kosmetyki i akcesoria

W tej kategorii mieszczą się zarówno kosmetyki do pielęgnacji ciała, do makijażu (tylko dla bliskich znajomych), perfumy, pędzle, kuferki do kosmetyków i cała masa innych przydatnych gadżetów.



i inne strony konkretnych drogerii i sklepów np. Sephora, Douglas itd.


2. Stylowe dodatki do domu, których sami byśmy sobie nie kupili, bo jakoś szkoda kasy :)

Oczywiście chodzi o drobiazgi, a nie urządzanie drugiej osobie mieszkania. Ważne aby wpisać się w styl obdarowanego. Może być to jakaś grafika na ścianę, zestaw wspólnych zdjęć w ozdobnej ramce, świecznik, ciepły koc czy zabawny kubek.







3. Smakołyki, w tym kawy i herbaty

Dla wielbicieli naturalnych, ekologicznych przysmaków i zdrowego trybu życia paczuszka pełna pyszności będzie wspaniałą niespodzianką :). Ja uwielbiam dostawać zieloną herbatę. [Uwaga tylko na wszelkie alergie!]





4. Prezenty dla aktywnych.

Coraz więcej osób przykłada wagę do zdrowego stylu życia. Dlatego na pewno ucieszą się z jakiegoś fit gadżetu, który będzie odpowiadał ich aktywności. Shaker, krokomierz, a może skakanka? 

http://gymhero.eu/pl/

http://www.decathlon.pl/


5. Gadżety...

Te bardziej lub mniej przydatne, ale zawsze efekciarskie :). Dobrze, aby taki prezent służył obdarowanemu dłużej i częściej niż tylko na jeden raz. Może metalowe kostki do drinków, słońce w słoiku na pochmurne dni, czy szlafrok Jedi sprawią, że na czyjejś twarzy zagości uśmiech?

http://www.ministerstwogadzetow.com/prezenty.html

http://www.toys4boys.pl/

http://pl.dawanda.com/pomyslnaprezent/


To oczywiście tylko kilka propozycji, bo pomysłów na prezent jest całe mnóstwo. Wystarczy tylko usiąść na chwilę, "otworzyć umysł", a na pewno coś ciekawego przyjdzie do głowy.

A Wy macie już prezenty dla bliskich? :)

czwartek, 3 grudnia 2015

Mikołajki... Gwiazdka..., czyli jak uniknąć prezentowej wpadki.

Dlaczego zdecydowałam się napisać ten post? Ponieważ wiem jak bardzo kłopotliwe bywa kupowanie prezentów, nawet najbliższym osobom. Nietrudno o nietrafiony prezent, zwłaszcza, gdy sklepy i galerie handlowe co rusz "podtykają" Nam pod nos "same cudeńka, które każdy chce znaleźć pod choinką". Wiadomo, że chodzi wyłącznie o zysk, ale w gorączce zakupów łatwo dać się nabrać na taką "super okazję".


Jak zatem podarować trafiony prezent?


Po pierwsze zastanów się!
Wszystko zależy od tego, kogo chcesz obdarować. Pomyśl jak dobrze znasz tą osobę i czy chcesz dać jej coś bardziej osobistego, czy raczej "bezpieczny" podarunek. Dobrze jeśli porozmawiasz z tą osobą i delikatnie spróbujesz wybadać czy czegoś jej potrzeba, czy może zawsze chciała sobie coś kupić, ale jakoś nie było okazji :). Pomyśl także czy prezent chcesz kupić, czy wykonasz go własnoręcznie. Te handmade mnie cieszą najbardziej :). Jeśli zdecydujesz się na zakupy, zastanów się ile chcesz wydać.

Wybadaj sklepy.
Kiedy już masz w głowie pomysł na prezent sprawdź ile to kosztuje. Jeśli masz jeszcze czas poszukaj w sklepach internetowych, być może cena będzie nieco niższa, niż w stacjonarnym (pamiętaj o doliczeniu kosztów przesyłki). Kupując przez internet upewnij się, że paczka dojdzie na czas.

Kup lub zrób!
Kiedy już masz dobry pomysł i znajdziesz sklep z najkorzystniejszą ceną - nie zwlekaj. Lepiej kupić prezent z wyprzedzeniem i uniknąć podwyżek cen tuż przed świętami oraz gigantycznych kolejek. Pamiętaj jednak, że kupowanie podarunków z dużym wyprzedzeniem ma niestety swoje wady. Jedną z najważniejszych jest ta, że być może zanim wręczysz prezent, upłynie termin na zwrot lub wymianę towaru. A zatem musisz być pewna swojego wyboru i oczywiście, że obdarowany nie zechce go zwrócić :). Jeśli zamierzasz zrobić coś własnoręcznie, też nie zwlekaj... im później się za to zabierzesz, tym więcej świątecznych obowiązków może Cię rozpraszać.

Zapakuj i ciesz się, że sprawisz komuś radość :)
Ostatnim etapem jest zapakowanie prezentu. Dla mnie jest to najbardziej ekscytujące. Oczywiście obecnie możliwości jest mnóstwo... możesz po prostu kupić torebkę  i opatrzyć ją karnecikiem z imieniem obdarowanego lub skorzystać z usługi pakowania prezentów w sklepie. Ja jednak uwielbiam sama owijać prezenty w kolorowe papiery, opatrując je wstążkami i dodając zimowe "gadżety" np. szyszkę czy gałązkę świerku. Takie własnoręczne zapakowanie podarunku może sprawić nie mniej radości niż sam prezent.

A teraz kilka prezentów uniwersalnych i pułapek z tym związanych



Książki... wydaje się, że to prezent idealny. Elegancki, niezbyt drogi, gustowny. Jak najbardziej, ale pod warunkiem, że jesteś pewna, że obdarowany książki tej nie ma, ani jej nie czytał. Poza tym dobrze jest znać gust literacki tego, komu chcesz sprawić radość. W końcu miłośniczka romansów może nie ucieszyć się z (choćby najlepszego) horroru. Te same uwagi dotyczą płyt z muzyką :).


Kosmetyki, w tym perfumy... Zwykle to drogi i wytworny prezent, ale również ryzykowny. Nie wymyślę nic nowego, pisząc, że nie każdy zapach pasuje do danej osoby, podobnie zresztą z innymi kosmetykami (ponadto należy również zwrócić uwagę, czy osoba, której chcemy sprawić prezent nie jest uczulona). Na pewno łatwiej w tej kategorii wybrać prezent komuś, kogo bardzo dobrze znamy i wiemy jakich zapachów używa i jakie lubi. Dobrze dobrane perfumy będą cieszyć przez długi czas. Ale podkreślę... dobrze dobrane :).


Biżuteria i zegarki... To również drogi i niekiedy zobowiązujący prezent. Wręczając go komuś musimy być pewni, że nie wprawimy go w zakłopotanie ceną, ani rodzajem błyskotki. Ponoć diamenty to najlepsi przyjaciele kobiety, jednak pamiętajmy, że prezent ma przede wszystkim odpowiadać obdarowanemu, a nie darczyńcy. Zatem decydujmy się na taki prezent w oparciu o gust tej drugiej osoby i relacje jakie nas łączą.


Ubrania... Baardzo ryzykowne. O ile w przypadku dzieci, taki rodzaj upominku można uznać za przydatny, o tyle dla dorosłych... bywa różnie. Na pewno dobrej jakości krawat czy szal może być miłym dodatkiem i zazwyczaj cieszy obdarowanego. Jednak odradzam kupowanie sweterka czy spodni, nie mówiąc o bieliźnie (no chyba, że to dowcipny prezent, a my jesteśmy pewni poczucia humoru drugiej strony). No i znów decydująca jest znajomość gustu drugiej osoby i oczywiście jakość dodatku, który wręczymy w prezencie :).


Gotówka...  W mojej opinii to ostateczność. Nigdy nikomu nie dałam takiego prezentu i sądzę, że to się nie zmieni. Jeśli jednak nie masz wyjścia dokup do koperty jakiś drobiazg np. dobrej jakości herbatę czy wyszukaną słodkość. A samą gotówkę zapakuj w własnoręcznie wykonaną kartkę świąteczną. To będzie bardzo miły gest, nawet (a może zwłaszcza) jeśli nie masz zdolności artystycznych :).

A Wy??? Co chciałybyście dostać pod choinkę?

Już wkrótce pojawi się post z pomysłami na prezent :).