środa, 9 grudnia 2015

Pierwsza próba paznokciowa, czyli granatowy manicure.

Nie mam doświadczenia w malowaniu sobie paznokci (zwykle miałam za krótkie, albo nie było na to czasu...), ale postanowiłam, że musi się to zmienić. W końcu dłonie to wizytówka kobiety i ponoć pierwsza rzecz na którą zwraca się uwagę przy wszelkich spotkaniach biznesowych, rozmowach o pracę itp. Skoro tak, to czas najwyższy zadbać o dłonie i paznokcie :).


Trudno było mi uchwycić rzeczywisty kolor, ale lakier, którego użyłam to Golden Rose Rich Color nr 126



Jako bazę i jednocześnie odżywkę użyłam KillyS Bio2 Witaminowa bomba (dostępna np. w rossmanie; w składzie nie ma formaldehydu). Odżywkę stosuję od ok. 1,5 tygodnia i wreszcie zaczynają mi rosnąć paznokcie :). 
Top coat to Sally Hansen Diamond Flash. Daje ładny połysk, ale niestety po ok. 3 dniach zaczyna pękać i mogą pojawić się odpryski. Efekt ładny, ale krótkotrwały. No i cena zbyt wysoka (ja kupiłam w promocji).
Cekiny zamówiłam na allegro, mają kolor jasnego/ miodowego brązu. Nakładałam je zwilżoną wykałaczką, gdyż jeszcze nie zaopatrzyłam się w sondę.


Jak już pisałam na początku, to moje pierwsze kroki w malowaniu i w ogóle pielęgnacji paznokci, więc nie oceniajcie zbyt surowo :). 

Bardzo chętnie przeczytam w komentarzach Wasze sposoby na domowy manicure oraz zadbane skórki i paznokcie :). Może polecicie mi jakiś lepszy top coat i odżywkę/ oliwkę do skórek?

wtorek, 8 grudnia 2015

Joybox Grudzień 2015 - czyli przegląd i opinia

Witajcie!

Jak wielkie było moje zaskoczenie gdy dziś w drodze na zajęcia odebrałam telefon od kuriera. Okazało się, że to Joybox! Szczerze mówiąc nie spodziewałam się go tak szybko, więc muszę przyznać, że tym razem Joy zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie. Na szczęście pudełko udało się odebrać jeszcze dziś i na gorąco opisać pierwsze wrażenia. 

Jako pierwszy, poczułam ciężar boxa... W tym miesiącu pudełko pomieściło baardzo dużo kosmetyków o dużej pojemności (nie wiem jakim cudem :); mnie nie udało się spakować wszystkiego tak, by zamknąć wieczko).

Tak prezentuje się zawartość:


Oprócz pokazanych na zdjęciu kosmetyków dołączony był grudniowy numer magazynu Joy oraz ulotki z rabatami.

A oto poszczególne kosmetyki i moje wrażenia:


1 Perfecta SPA, Kawowy żel pod prysznic (250 ml, 14 zł)

Trafiła mi się wersja gruboziarnista z czego bardzo się cieszę, bo dorbnoziarnisty peeling jeszcze mam. Żel ma wyraźnie wyczuwalne drobinki i piękny, na zimowe wieczory, zapach. Normalnie nie przepadam za czekoladowymi kosmetykami, bo zwykle pachną chemicznie, ale tym razem jest inaczej. Aromat czekolady z pomarańczą przywołuje na myśl przyjemny, świąteczny wieczór. Co do działania, nie mam złudzeń... Raczej nie zniweluje cellulitu, ale może pomoże nieco ujędrnić skórę.



2. Krem intensywnie nawilżający marki Arkana - Hydrospheric Intensive Cream + maseczka (miniaturki 10 ml, cena ?)

Niestety nie jestem zadowolona z obecności w Joybox produktów firmy Arkana, ponieważ jestem na nie uczulona. Po ostatnim spotkaniu z kremem i maseczką (również z Joybox) miałam twarz koloru dorodnego buraczka. Wybaczcie, ale nie będę ryzykować i przekażę próbki w świat.


3. Błyszczyk Color Your Lips marki JOKO Cosmetics (cena 16 zł)
4. Tusz Maxi Extra Lash od marki La Luxe Paris (10 ml, cena 15 zł)

Dostałam błyszczyk w kolorze 08, czyli brudny róż albo beż wpadający w różowy. Jednym słowem nude. Będzie do mnie pasował, choć nie przepadam za błyszczykami (lepiące włosy i inne kłopoty :)). Zapach ma słodko - kwaskowy, kosmetyczny, nie drażniący. Zobaczymy jak długo będzie się trzymał na ustach.

Tusz to nie mój faworyt. Mam swojego ulubieńca i trudno będzie go przebić. Poczekam, aż skończy mi się otwarta maskara i wypróbuję. Dobrze, że to czarny kolor :).


5. Płynny jedwab do włosów marki Eveline Cosmetics (37 ml, cena 19,90 zł)

Bardzo się ucieszyłam na wieść, że ten właśnie kosmetyk znajdzie się w pudełku. Zwykle kosmetyki Eveline do włosów bardzo mi je obciążają, więc mam zamiar stosować olejek tylko na końcówki. Ma on żelową konsystencję i piękny zapach. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne.


6. Olejek ze zlotymi drobikami Nacomi Shiny Skin (150 ml, cena 39,99 zł)

Kolejny kosmetyk, na który bardzo czekałam. Ideał na karnawał i nie tylko. Olejek ma w 100% naturalny skład i ślicznie pachnie. Wystarczy zapewne na długo, bo jedno psiknięcie wystarczyło na pokrycie całego ramienia (tak, tak... już musiałam wypróbować). Obawiałam się, że po użyciu będę błyszczeć bardziej niż świąteczna choinka, ale okazało się, że efekt jest delikatny. Olejek rzeczywiście rozświetla, ale drobinki są tak małe, że nie ma obaw o "skorupę z brokatu".



7. Regenerujący krem do rąk Dermedic Linum (50 g, cena 12 zł)

Kolejny udany wybór. W sam raz na zimę. Kremów do rąk nigdy za wiele. Mam swojego ulubieńca (Cztery Pory Roku - Serum do rąk i paznokci), ale i dla niego znajdzie się miejsce w torebce.



8. Krem rozgrzewający do stóp Shefoot Zimowa Pielęgnacja (75 ml, cena 19,90 zł)

Nie miałam jeszcze okazji spróbować produktów tej marki, ale słyszałam bardzo pochlebne opinie, dlatego z chęcią sama się przekonam. Niezbyt podoba mi się zapach kremu, ale mam nadzieję, że działanie to zrekompensuje. Cieszę się, że to krem rozgrzewający, bo mam problem z zimnymi stopami, zwłaszcza o tej porze roku. Kolejny plus dla Joybox :). 


9.  Mleczko do demakijażu marki Corine de Farme Polska (125 ml, cena 15 zł)

Nigdy nie miałam styczności z tą firmą, ale zapewnienie, że  w 99% ma naturalny skład zachęca do użycia (choć patrząc na skład nie jestem pewna, czy to nie jedynie chwyt marketingowy). Mleczko zużyję do końca, choć osobiście wolę płyny micelarne. Ale nie będę wybrzydzać. Uważam, że to kolejny udany produkt z pudełka.


10. Allverne, Nawilżający eliksir do rąk i ciała (300 ml, cena 14 zł)

Kolejny produkt do ciała (i rąk) w tej edycji. Tym razem to balsam (właściwie eliksir, czymkolwiek to się różni :)) w bardzo ładnym i wygodnym opakowaniu. Zapach ma dość delikatny (ładny, ale dla mnie bez szału), ale po użyciu skóra jest bardzo przyjemna w dotyku. Będzie stał przy umywalce, żeby korzystać z niego po umyciu rąk. Duży plus :).


11. Chusteczki do demakijażu Cleanic (10 szt, cena 4,50 zł)

Produkt dla mnie zupełnie obojętny. Fajnie, że jest, ale nie byłoby mi przykro gdyby go zabrakło. Zapakuję do torby na siłownię i skorzystam po treningu. Uniwersalny i przydatny.




Dodatki: Kupony ze zniżkami i magazyn Joy

Podsumowując:

Dla mnie to jedna z lepszych edycji Joyboxa (obok edycji wiosennej). Wszystkie kosmetyki się przydadzą (no może poza Arkaną). Ponadto zawartość została dobrana odpowiednio do pory roku i za to ogromny plus. Cieszę się, że zdecydowałam się na zakup, bo cena pojedynczych produktów po zsumowaniu to ponad 170 zł, a każdy z kosmetyków znajdzie u mnie swoje miejsce.

A jak Wasze wrażenia?

niedziela, 6 grudnia 2015

Pomysł na prezent, czyli subiektywna lista.

W ostatnim poście pisałam o tym jak uniknąć prezentowej wpadki. Pozwólcie, że tym razem zaprezentuję konkretne pomysły na prezent (oczywiście wraz z podaniem stron, na których można je zamówić).
1. Kosmetyki i akcesoria

W tej kategorii mieszczą się zarówno kosmetyki do pielęgnacji ciała, do makijażu (tylko dla bliskich znajomych), perfumy, pędzle, kuferki do kosmetyków i cała masa innych przydatnych gadżetów.



i inne strony konkretnych drogerii i sklepów np. Sephora, Douglas itd.


2. Stylowe dodatki do domu, których sami byśmy sobie nie kupili, bo jakoś szkoda kasy :)

Oczywiście chodzi o drobiazgi, a nie urządzanie drugiej osobie mieszkania. Ważne aby wpisać się w styl obdarowanego. Może być to jakaś grafika na ścianę, zestaw wspólnych zdjęć w ozdobnej ramce, świecznik, ciepły koc czy zabawny kubek.







3. Smakołyki, w tym kawy i herbaty

Dla wielbicieli naturalnych, ekologicznych przysmaków i zdrowego trybu życia paczuszka pełna pyszności będzie wspaniałą niespodzianką :). Ja uwielbiam dostawać zieloną herbatę. [Uwaga tylko na wszelkie alergie!]





4. Prezenty dla aktywnych.

Coraz więcej osób przykłada wagę do zdrowego stylu życia. Dlatego na pewno ucieszą się z jakiegoś fit gadżetu, który będzie odpowiadał ich aktywności. Shaker, krokomierz, a może skakanka? 

http://gymhero.eu/pl/

http://www.decathlon.pl/


5. Gadżety...

Te bardziej lub mniej przydatne, ale zawsze efekciarskie :). Dobrze, aby taki prezent służył obdarowanemu dłużej i częściej niż tylko na jeden raz. Może metalowe kostki do drinków, słońce w słoiku na pochmurne dni, czy szlafrok Jedi sprawią, że na czyjejś twarzy zagości uśmiech?

http://www.ministerstwogadzetow.com/prezenty.html

http://www.toys4boys.pl/

http://pl.dawanda.com/pomyslnaprezent/


To oczywiście tylko kilka propozycji, bo pomysłów na prezent jest całe mnóstwo. Wystarczy tylko usiąść na chwilę, "otworzyć umysł", a na pewno coś ciekawego przyjdzie do głowy.

A Wy macie już prezenty dla bliskich? :)

czwartek, 3 grudnia 2015

Mikołajki... Gwiazdka..., czyli jak uniknąć prezentowej wpadki.

Dlaczego zdecydowałam się napisać ten post? Ponieważ wiem jak bardzo kłopotliwe bywa kupowanie prezentów, nawet najbliższym osobom. Nietrudno o nietrafiony prezent, zwłaszcza, gdy sklepy i galerie handlowe co rusz "podtykają" Nam pod nos "same cudeńka, które każdy chce znaleźć pod choinką". Wiadomo, że chodzi wyłącznie o zysk, ale w gorączce zakupów łatwo dać się nabrać na taką "super okazję".


Jak zatem podarować trafiony prezent?


Po pierwsze zastanów się!
Wszystko zależy od tego, kogo chcesz obdarować. Pomyśl jak dobrze znasz tą osobę i czy chcesz dać jej coś bardziej osobistego, czy raczej "bezpieczny" podarunek. Dobrze jeśli porozmawiasz z tą osobą i delikatnie spróbujesz wybadać czy czegoś jej potrzeba, czy może zawsze chciała sobie coś kupić, ale jakoś nie było okazji :). Pomyśl także czy prezent chcesz kupić, czy wykonasz go własnoręcznie. Te handmade mnie cieszą najbardziej :). Jeśli zdecydujesz się na zakupy, zastanów się ile chcesz wydać.

Wybadaj sklepy.
Kiedy już masz w głowie pomysł na prezent sprawdź ile to kosztuje. Jeśli masz jeszcze czas poszukaj w sklepach internetowych, być może cena będzie nieco niższa, niż w stacjonarnym (pamiętaj o doliczeniu kosztów przesyłki). Kupując przez internet upewnij się, że paczka dojdzie na czas.

Kup lub zrób!
Kiedy już masz dobry pomysł i znajdziesz sklep z najkorzystniejszą ceną - nie zwlekaj. Lepiej kupić prezent z wyprzedzeniem i uniknąć podwyżek cen tuż przed świętami oraz gigantycznych kolejek. Pamiętaj jednak, że kupowanie podarunków z dużym wyprzedzeniem ma niestety swoje wady. Jedną z najważniejszych jest ta, że być może zanim wręczysz prezent, upłynie termin na zwrot lub wymianę towaru. A zatem musisz być pewna swojego wyboru i oczywiście, że obdarowany nie zechce go zwrócić :). Jeśli zamierzasz zrobić coś własnoręcznie, też nie zwlekaj... im później się za to zabierzesz, tym więcej świątecznych obowiązków może Cię rozpraszać.

Zapakuj i ciesz się, że sprawisz komuś radość :)
Ostatnim etapem jest zapakowanie prezentu. Dla mnie jest to najbardziej ekscytujące. Oczywiście obecnie możliwości jest mnóstwo... możesz po prostu kupić torebkę  i opatrzyć ją karnecikiem z imieniem obdarowanego lub skorzystać z usługi pakowania prezentów w sklepie. Ja jednak uwielbiam sama owijać prezenty w kolorowe papiery, opatrując je wstążkami i dodając zimowe "gadżety" np. szyszkę czy gałązkę świerku. Takie własnoręczne zapakowanie podarunku może sprawić nie mniej radości niż sam prezent.

A teraz kilka prezentów uniwersalnych i pułapek z tym związanych



Książki... wydaje się, że to prezent idealny. Elegancki, niezbyt drogi, gustowny. Jak najbardziej, ale pod warunkiem, że jesteś pewna, że obdarowany książki tej nie ma, ani jej nie czytał. Poza tym dobrze jest znać gust literacki tego, komu chcesz sprawić radość. W końcu miłośniczka romansów może nie ucieszyć się z (choćby najlepszego) horroru. Te same uwagi dotyczą płyt z muzyką :).


Kosmetyki, w tym perfumy... Zwykle to drogi i wytworny prezent, ale również ryzykowny. Nie wymyślę nic nowego, pisząc, że nie każdy zapach pasuje do danej osoby, podobnie zresztą z innymi kosmetykami (ponadto należy również zwrócić uwagę, czy osoba, której chcemy sprawić prezent nie jest uczulona). Na pewno łatwiej w tej kategorii wybrać prezent komuś, kogo bardzo dobrze znamy i wiemy jakich zapachów używa i jakie lubi. Dobrze dobrane perfumy będą cieszyć przez długi czas. Ale podkreślę... dobrze dobrane :).


Biżuteria i zegarki... To również drogi i niekiedy zobowiązujący prezent. Wręczając go komuś musimy być pewni, że nie wprawimy go w zakłopotanie ceną, ani rodzajem błyskotki. Ponoć diamenty to najlepsi przyjaciele kobiety, jednak pamiętajmy, że prezent ma przede wszystkim odpowiadać obdarowanemu, a nie darczyńcy. Zatem decydujmy się na taki prezent w oparciu o gust tej drugiej osoby i relacje jakie nas łączą.


Ubrania... Baardzo ryzykowne. O ile w przypadku dzieci, taki rodzaj upominku można uznać za przydatny, o tyle dla dorosłych... bywa różnie. Na pewno dobrej jakości krawat czy szal może być miłym dodatkiem i zazwyczaj cieszy obdarowanego. Jednak odradzam kupowanie sweterka czy spodni, nie mówiąc o bieliźnie (no chyba, że to dowcipny prezent, a my jesteśmy pewni poczucia humoru drugiej strony). No i znów decydująca jest znajomość gustu drugiej osoby i oczywiście jakość dodatku, który wręczymy w prezencie :).


Gotówka...  W mojej opinii to ostateczność. Nigdy nikomu nie dałam takiego prezentu i sądzę, że to się nie zmieni. Jeśli jednak nie masz wyjścia dokup do koperty jakiś drobiazg np. dobrej jakości herbatę czy wyszukaną słodkość. A samą gotówkę zapakuj w własnoręcznie wykonaną kartkę świąteczną. To będzie bardzo miły gest, nawet (a może zwłaszcza) jeśli nie masz zdolności artystycznych :).

A Wy??? Co chciałybyście dostać pod choinkę?

Już wkrótce pojawi się post z pomysłami na prezent :).

niedziela, 29 listopada 2015

Grudniowy Joybox #7 - zapowiedź

Miłośniczki Joyboxa pewnie ucieszą się na wieść, że już 1 grudnia o godz. 15 można będzie zamówić kolejne pudełeczko "wypełnione po brzegi kosmetykami" jak pisze Joy, :)


Dla tych, którzy jeszcze nie wiedzą co to jest, krótki opis:


Otóż Joybox to pudełko z  kosmetykami. Kosztuje zwykle 49 zł razem z przesyłką (choć zdarzają się edycje specjalne o innych cenach). Ceny kosmetyków kupowanych pojedynczo np. w drogerii znacznie przewyższają kwotę, za którą kupujemy boxa, dlatego się opłaca :). Wadą jest jednak fakt, że mamy bardzo ograniczony wpływ na to co znajdzie się w pudełku. Do tej pory, w każdym pudełku była tzw. podstawa, czyli kilka kosmetyków, które na 100% każdy znajdzie w swoim pudełku i nie ma możliwości wybrania ich, czy zamiany na coś innego. Poza podstawą były jeszcze 3 kategorie spośród których można było wybrać po jednym kosmetyku, który najbardziej Nam odpowiada. Zatem każdy otrzymywał "podstawę" i trzy wybrane przez siebie kosmetyki (oczywiście spośród tych dostępnych w poszczególnych kategoriach).

Tym razem będzie trochę inaczej...


W grudniowej edycji Joybox proponuje Nam zestaw 11 kosmetyków, bez możliwości wyboru. Ma to przyspieszyć kompletowanie boxów i wysyłkę. Zawartość prezentuje się tak:



Ale to nie wszystko. W tym miesiącu dostępna bedzie także "luksusowa" odsłona Joyboxa, którą można kupić również od 1 grudnia, godz. 15.00 za cenę 129 zł. To dużo, ale Joybox zapewnia, że wartość poszczególnych kosmetyków z tego pudełka to ponad 400 zł. A tak wygląda pudełko "luksusowe":



Co znajdziemy w poszczególnych boxach?


W wersji klasycznej znajdzie się...

1.  Mleczko do demakijażu marki Corine de Farme Polska (125 ml, cena 15 zł)

2. Płynny jedwab do włosów marki Eveline Cosmetics (37 ml, cena 19,90 zł)

3. Błyszczyk Color Your Lips marki JOKO Cosmetics

4. Regenerujący krem do rąk Dermedic Linum (50 g, cena 12 zł)

5. Olejek ze zlotymi drobikami Nacomi Shiny Skin (150 ml, cena 39,99 zł)

6. Krem intensywnie nawilżający marki Arkana - Hydrospheric Intensive Cream + maseczka (miniaturki 10 ml, cena ?)

7. Krem rozgrzewający do stóp Shefoot Zimowa Pielęgnacja (75 ml, cena 19,90 zł)

8. Chusteczki do demakijażu Cleanic (10 szt, cena 4,50 zł)

9. Tusz Maxi Extra Lash od marki La Luxe Paris (10 ml, cena 15 zł)

10. Allverne, Nawilżający eliksir do rąk i ciała (300 ml, cena 14 zł)

11. Perfecta SPA, Kawowy żel pod prysznic (250 ml, 14 zł)

W wersji luksusowej znajdzie się...

1. Maska do włosów marki Insight, energetyzująca albo restrukturyzująca (250 ml, cena 29 zł)

2. Kredka do oczu Mini Eyeliner Pencil marki Sumita Cosmetics (cena 49 zł)

3. Świeca zapachowa w szklance inspiration od Bispol Candles w dwóch wariantach zapachowych dobieranych losowo (cena 23 zł)

4. Krem do twarzy marki Luxorya, nawilżająco - wygładzający zielona oliwa (50 ml, 159 zł) albo odżywczo-regenerujący bursztyn & kawior (50 ml, 174 zł)

5. Macadamia Hair - Ultra Rich Moisture Oil Treatment od Macadamia Professional (30 ml, cena 49 zł)

6. Serum przyspieszające wzrost rzęs Long 4 Lashes by Oceanic (3ml, cena 79,99 zł)

Podsumowując:
1 grudnia o godz. 15.00 rozpocznie się równolegle sprzedaż dwóch wersji Joyboxa - Klasycznej za 49 zł oraz Luksusowej za 129 zł.
Zamówienia można składać na TEJ stronie po założeniu konta/ zalogowaniu. Cena obejmuje także wysyłkę. Szczegółowe opisy kosmetyków dostępna są na fanpage Joybox na Fecebooku, TUTAJ.

* zdjęcia pobrałam właśnie z fanpage Joybox na fb :)

niedziela, 22 listopada 2015

Mam i ja :)

Witajcie po karygodnie długiej przerwie :)
Obiecuję, że dołożę wszelkich starań, aby pisać tutaj regularnie.

Ale do rzeczy...
Co mam???

Wspaniały dodatek, o którym pisałam przy okazji posta o doborze zegarków.
Czyli... Cluse :)!

Wczorajsze urodziny obchodziłam niestety owinięta kocem, z aspiryną w ręku, tak, tak... dopadł mnie listopadowy wirus. Na szczęście bliscy wiedzą jak poprawić mi humor i oprócz pysznego, czekoladowo porzeczkowego tortu, dostałam takie zawiniątko...


A w nim...



Banan na mojej twarzy przybrał rekordowe rozmiary. Dlaczego? Bo zegarki tej marki spodobały mi się od pierwszego wejrzenia. Co od razu zwróciło moją uwagę, to tarcza - piękna, klasyczna, przejrzysta. Duża (średnica 38 mm), ale nie ogromna. Poza tym cieniutka koperta, dzięki której zegarek nie odstaje zbytnio od ręki = nie zaczepia o ubranie. Następną zaletą są wymienne paski, umożliwiające dobranie koloru paska do stylizacji, czy nastroju.

Mój model to: 

Cluse La Bohème Rose Gold White/Petrol

Czyli po polsku: koperta w kolorze różowego złota z białą tarczą i granatowy pasek.
Jakie jest moje zdanie? Otóż zegarek (ten i inne) jest absolutnie fantastyczny! Oczywiście nie jest to inwestycja na wieeele lat (w końcu cena jest bardzo przystępna), ale świetnie pasuje do nowoczesnej kobiety, która lubi zadbać o swój wizerunek. Szeroka gama kolorystyczna i możliwość samodzielnej wymiany pasków (super, bo nie trzeba za każdym razem iść do serwisu) to gwarancja, że każdy znajdzie coś dla siebie.
A oto kilka zdjeć, jak Cluse prezentuje się na ręku:




Podsumowując... Prezent trafiony w 10 :) ! 

niedziela, 18 października 2015

Joybox MAKE UP, czyli #6 (październik 2015). Zapowiedź.

Witajcie ponownie. 

Przed Nami kolejna, już szósta, odsłona Joyboxa - Edycja specjalna Make Up.

Sprzedaż rusza 27 października o godzinie 15.00.

Pudełko kosztuje 49 zł (szczegółów wysyłki nie podano w magazynie Joy, więc informacja o tym pewnie pojawi się na fanpage Joybox).

Oto jego zawartość:


Niestety nie podano jak pogrupowane będą kosmetyki, nie wiadomo także co znajdziemy w podstawie pudełka. Wiadomo jedynie, że przybliżona wartość podana przez Joy to nawet 260 zł.



A tutaj poszczególne kosmetyki i ich cena:


1. Paletka cieni Virtual: cena 14 zł


2. Maska do włosów Schwarzkopf Color Freeze (miniaturka 30ml): cena pełnowymiarowego produktu to ok. 35 zł
3. Lakier do paznokci Ingrid Cosmetics: cena ok 6 zł


4. Podkład rozświetlający AA Lumi (odcień 105 sand): cena ok. 15 zł
5. Róż do policzków Makeup Revolution: cena ok. 25 zł


6. Pasta do zębów Biała Perła: cena ok. 16 zł
7. Kredka do ust Etre Belle: cena 45 zł


8. Korektor pod oczy Pixie: cena 39zł
9. Maskara Pierre Rene Genial Volume: cena ok. 21 zł (ale tutaj już niecałe 10 zł)



10. Świeczka Yankee Candle (miniaturka): cena 10 zł


11. Zmywacz bezacetonowy z gąbką Delia: cena ok. 6 zł
12. Puder brązujący Quiz Cosmetics: nie dotarłam do ceny tego konkretnego produktu, ale w ich sklepie internetowym ceny pudrów nie przekraczają 11 zł
13. Mini rękawica do demakijażu Glov: cena 14 zł


14. Błyszczyk Mary Key: cena starszej wersji ok 55 zł

Moja opinia:

Ta edycja z pewnością wyróżnia się na tle poprzedniej, ale niezbyt to trudne (poprzednia była dla mnie porażką). Widzę tu kilka ciekawych kosmetyków, których nie miałam okazji spróbować np. korektor pod oczy, czy róż do policzków. 
Niestety jest tu także kilka "zapychaczy". Mówię o bardzo tanim lakierze do paznokci (choć kolor na zdjęciu dobrze się prezentuje), zmywaczu w gąbce (u mnie to się nie sprawdza - nie zmywa dokładnie lakieru przy skórkach), bardzo tanim bronzerze (o tej porze roku to trochę niebezpieczne, zwłaszcza dla tak niewprawnej, w modelowaniu twarzy, ręki jak moja), czy paście do zębów (pozwólcie, że tego nie skomentuję). 
Poza tym są tutaj kosmetyki, które już pojawiały się w pudełkach, co kiepsko świadczy o Joybox. Przecież jego ideą miało być proponowanie nowości! Chodzi oczywiście o podkład (jeśli to kolor 105 sand - to już wiem, że jest za ciemny) - pojawił się w edycji wakacyjnej w wersji Cover, a dołączono próbkę Lumi, może teraz będzie odwrotnie. Powtarza się także mini rękawica do demakijażu (proponuję zmienić nazwę na naparstek do demakijażu, rękawica brzmi zbyt dumnie...) oraz świeczki (wyjątkowo nie mam nic przeciwko tej powtórce :)).

Podsumowując... 
Joybox Make Up budzi u mnie mieszane uczucia. Najprawdopodobniej złożę zamówienie, choć czekam z niecierpliwością na kategorie, w jakich wystąpią produkty. Szczególnie interesują mnie: róż, korektor, tusz do rzęs i błyszczyk (ale to dla mamy, mnie kleją się włosy :P). Ogólne wrażenie jest dobre, ale liczę na to, że kolejna edycja powali mnie na kolana. Czas najwyższy!

A Wy co sądziecie? Zamawiacie?

czwartek, 8 października 2015

Joybox #5 Wrzesień przegląd zawartości i opinia


Wrześniowy Joybox jest jeszcze w sprzedaży tutaj. Niestety nie najlepiej świadczy to o jego zawartości. Poprzednie edycje były wyprzedawane na pniu, tak że w dniu sprzedaży, 15 minut po jej otwarciu nie było już ani jednego pudełka. Tym razem jest inaczej i nie ma się co dziwić, bo to chyba najsłabsza jak do tej pory edycja. Kosmetyków jest sporo, ale niestety ich pogrupowanie nie zachęca do zakupu. Wszystkie perełki (mam na myśli maskarę, olejek arganowy, maseczkę do twarzy i samoopalacz) znajdują się w jednej kategorii, co znacznie obniżyło w moich oczach wartość pudełka.

Tak prezentuje się zawartość sfotografowana przez prawdziwą pasjonatkę fotografii i właścicielkę Sasi Studio - Katarzynę Fidyk.

Piękne zdjęcia od Sasi Studio

A oto poszczególne kosmetyki:
Vichy Idealia (miniatura)




Opis Joybox: Rozświetlający krem wygładzający na dzień, ze wskazaniem dla skóry pozbawionej promienności, z niejednolitym kolorem i powierzchnią. Krem jest również doskonały na pierwsze zmarszczki. Zawiera bogatą w 15 minerałów Wodę Termalną z Vichy. Formuła wzbogacona w wyjątkowe składniki aktywne: Kombuczę, Adenozynę, LHA i Witaminę E. Cena: ok. 38 zł.

Niestety krem idealny nie istnieje! Vichy Idealia dobrze nawilża skórę, nadaje się świetnie pod makijaż i pięknie pachnie, ale to koniec zalet. Kolorytu nie zmienia (z resztą to maleństwo o pojemności 15 ml wystarczy na zbyt krótko, a moją ocenę piszę na podstawie wcześniejszych próbek kremu), a pory nadal pozostają widoczne. To dobry krem, ale ja wolę Dermedic. Poza tym cena zdecydowanie odstrasza. Za pełnowymiarowy produkt płacimy ok. 80 zł.

DermoFuture Wypełniacz ust










Opis Joybox: Alternatywą dla trwałego powiększenia ust stał się WYPEŁNIACZ UST LUSTRZANY BLASK, który powiększa i wypełnia wargi. Klinicznie potwierdzony, dzięki swej zmikronizowanej strukturze i zawartości Super Size Complex sprawia, że usta nabierają koloru, ujędrniają się, pobudzone zostaje krążenie, działa mechanicznie jak poduszka, podpora dla zapadniętej skóry. Zastosowana innowacyjna technologia nie tylko nie podrażnia ust, ale także stymuluje ich gładkość oraz wypełnia nieatrakcyjne zmarszczki palacza wokół ust. Cena: 18,99 zł.

Nie lubię takich produktów. Nie oszukujmy się... żaden kosmetyk nie zapewni Nam ust Angeliny ot tak. A ten powyższy na pewno nie działa, tak jak pokazane jest na opakowaniu. Powoduje uczucie mrowienia przez ok minutę po nałożeniu i... to wszystko. Być może po długoterminowym używaniu spisuje się lepiej.

Allverne Woda micelarna (wersja podróżna)





Opis Joybox:  Łagodna woda micelarna Allverne do oczyszczania każdego rodzaju skóry, a szczególnie wrażliwej, naczynkowej. Opracowana na bazie delikatnych czynników myjących i roślinnych ekstraktów łagodzących doskonale usuwa makijaż, zanieczyszczenia bez powodowania podrażnień i wysuszania naskórka. Hypoalergiczna woda micelarna Allverne polecana jest także jako preparat do demakijażu delikatnej skóry oczu i ust. Ekstrakty roślinne nawilżają, koją i eliminują uczucie ściągnięcia skóry. Natychmiastowy efekt: czysta, świeża, odprężona cera, przygotowana na dalsze zabiegi pielęgnacyjne. Cena: 7,5 zł.

Płynów i wód micelarnych nigdy dość. Ten jest w porządku. Zgodny z opisem. Nie ratuje pudełka, ale zawsze się przyda. 

Cleanic Zmywacz do paznokci




Opis Joybox: Pielęgnacyjny zmywacz do paznokci bez alkoholu i acetonu od marki Cleanic. Teraz do torebkowych must have dołącza nowość marki Cleanic – wygodny i niezwykle skuteczny zmywacz do paznokci w chusteczce, dzięki któremu szybko i komfortowo zadbasz o wygląd swoich dłoni, bez względu na okoliczności. Jedna chusteczka wystarczy do zmycia aż 10 paznokci, pomalowanych lakierem tradycyjnym, brokatowym lub winylowym, nawet w ciemnym kolorze! A dzięki bezalkoholowej i bezacetonowej formule, a także zawartości olejku migdałowego oraz witamin E i F, mały pomocnik zatroszczy się o kondycję płytki paznokcia, natłuszczając ją i pielęgnując. Po aplikacji olejek szybko się wchłania, pozostawiając na dłoniach przyjemny zapach. Cena: 1 zł.

Rozbawił mnie ten produkt, gdy zobaczyłam go w zapowiedziach... Śmieszna chusteczka, o śmiesznej cenie. Dołączona chyba jedynie po to, aby zwiększyć ilość produktów w pudełku (w końcu to edycja XL). Torebkowy must have??? Absurdalne. Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie zmywania paznokci w pracy czy w autobusie. Czy się przyda? Na pewno, ale raczej w domu... Dlatego na przyszłość pozostanę przy tradycyjnych zmywaczach.

BeeYes Maseczka do twarzy (miniatura)


Opis Joybox: Maseczka do twarzy na jadzie pszczelim Bee Pure Bee Venom Face Mask od BeeYes.pl Sekret naturalnych kosmetyków Bee Pure tkwi w zastosowaniu kombinacji jadu pszczelego i nowozelandzkiego miodu manuka o wysokim antybakteryjnym faktorze UMF 20+, dające rozwiązanie bardziej naturalne i mniej inwazyjne, aniżeli zastrzyki botoksowe. Maseczka dostarcza zarówno natychmiastowych, jak i długotrwałych korzyści w wyglądzie twarzy. Efekt natychmiastowy to mikroobrzęki wywołane przez jad pszczeli, które wygładzają skórę, zmniejszając widoczność zmarszczek. Jad pszczeli stymuluje również produkcję białek: kolagenu i elastyny, co zapewnia długotrwały efekt odmłodzenia. Skóra w wyniku jej stosowania jest lepiej nawilżona, zregenerowana, zmarszczki płytsze. Cena: ok. 52 zł.

To co mogę o niej powiedzieć na ten moment, to fakt, że uczula. Na pewno nie nadaje się dla cery wrażliwej.

Head&Shoulders Szampon


Opis Joybox: Szampon Head and Shoulders z limitowanej edycji, którą wyróżnia bardzo kobiece opakowanie. Szampon przeciwłupieżowy nadający gęstości oraz objętości. Po jego użyciu włosy są odżywione, mocne oraz pięknie pachnące. Cena: 15,99 zł.

Kolejny kosmetyk, który nie powala na kolana, ale się przydaje. Ładnie pachnie i ma dość gęstą konsystencję. Typowy  H&S :). Nie mój faworyt wśród szamponów, ale jest ok.

Yves Rocher Lakier do paznokci i Wibo Rozświetlacz


Lakier
Opis Joybox: Lakier do paznokci Yves Rocher Speaking Color. Dostępny w 5 różnych, wakacyjnych kolorach. Piękne i perfekcyjne paznokcie, idealne wygładzenie, ochrona i wzmocnienie Twoich paznokci za jednym pociągnięciem. Dzięki świeżym i soczystym odcieniom paznokcie zyskają blasku. Cena: 14,90 zł.

Bardzo lubię Yves Rocher i mam kilka ich lakierów. Niestety ten kolor nie nadaje się na jesień. Co innego gdyby to było pudełko kwietniowe, czy czerwcowe. Jeżeli chodzi o trwałość to jest przeciętna. Bez utwardzacza nie wytrzyma jednego dnia. Rozprowadza się dobrze, jak wszystkie lakiery od YR.

Rozświetlacz
Opis Joybox: Diamentowy rozświetlacz w kamieniu. Bogaty w wit. E i proteiny jedwabiu nadaje skórze miękkość, gładkość i jedwabistość. Dzięki zawartości oleju jojoba nawilża i ochrania, tworząc na skórze film ochronny zabezpieczający przed wysychaniem. Stosowanie: aby uzyskać efekt niezwykłego połysku na skórze, nałóż rozświetlacz na policzki, czoło i brodę. Efekt: jedwabiście gładka i rozświetlona cera pełna blasku i elegancji. Cena: 12 zł.

Największym minusem, jest to, że dotarł pokruszony, co znacznie utrudni korzystanie. Poza tym jest w porządku, nie uczula i wydaje się, że starczy na długo.

No 36 Jedwab do stóp i Cztery pory roku Serum do rąk


Jedwab
Opis Joybox: Spray z jedwabiem No.36 zabezpieczy przed bolesnymi otarciami i pęcherzami oraz sprawi, że skóra naszych stóp stanie się satynowa i gładka w dotyku. Jedwab tworzy na skórze niewidzialną osłonę, skutecznie zabezpieczając ją przed pęcherzami i otarciami. Ponadto kosmetyk zapewnia długotrwałą ochronę przed poceniem i nieprzyjemnym zapachem. Skóra stóp staje się satynowo gładka oraz świeża i sucha przez cały dzień. Produkt nie zawiera alkoholu Cena: ok. 10 zł.

Wygodne opakowanie i dobry produkt. Nie wiem czy kupiłabym go w drogerii, ale spisuje się nieźle. Ładnie pachnie, choć nie ma co przesadnie liczyć na ochronę przed poceniem.

Serum do rąk
Opis Joybox: Produkt dedykowany jest osobom o skórze zniszczonej i podrażnionej. Dzięki wysokiej koncentracji składników aktywnych serum zapewnia intensywną regenerację dłoni. Już po pierwszym użyciu natychmiast przynosi ulgę zniszczonej i podrażnionej skórze. Serum intensywnie regeneruje i nawilża, likwiduje szorstkości skóry, wygładza skórki wokół paznokci oraz chroni ręce przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. To wszystko dzięki zawartości ekstraktu z białej herbaty, który regeneruje, odżywia i wygładza skórę dłoni oraz 5% masła shea odpowiadającego za likwidację szorstkości rąk. Dodatkowo masło zapewnia skuteczna ochronę przed wiatrem i mrozem. Cena: ok. 10 zł.

Mam jeszcze nawilżającą wersję tego kremu, który dostałam w pudełku InspiredBy Charlize Mystery. Obie są rewelacyjne. Szybko się wchłaniają, pięknie pachną i pozostawiają skórę dłoni nawilżoną i delikatną. Zostaję przy nich na dłużej.

SheFoot Krem do stóp*

*jedyne zdjęcie ze strony joybox

Opis Joybox: Krem INTENSYWNE NAWILŻANIE i WYGŁADZANIE spowalnia proces starzenia się skóry stóp, dzięki połączeniu komórek macierzystych z masłem arganowym, witaminą E i innymi silnymi składnikami o działaniu antyoksydacyjnym. Krem wyraźnie wygładza skórę i zwiększa jej sprężystość, przez co staje się ona miękka i aksamitnie gładka. Cena: 27,9 zł.

Świetny krem do stóp! Nic dodać, nic ująć. Warto wypróbować, choć cena nie jest najniższa.

Podsumowując
Edycja wrześniowa nie spełniła moich oczekiwań. Część kosmetyków na pewno się przyda, ale niestety spora ich część to tanie, drogeryjne zapychacze. Mam nadzieję, że kolejne pudełko będzie bardziej przemyślane.

Podziękowania
Z całego serca dziękuję Sasi Studio by Katarzyna Fidyk za cudowne zdjęcia!
Link do fanpage na Facebooku TUTAJ