niedziela, 27 marca 2016

PUREDERM, czyli co kupiłam w Hebe. Koreańska pielęgnacja.

Witajcie!

Podczas mojej ostatniej wizyty w drogerii Hebe (tak, tak... tej należącej do tego samego koncernu co Biedronka), nie mogłam sobie odmówić zakupu kilku ciekawostek. Najfajniejsze z nich opiszę dzisiaj. Oba produkty to maseczki marki Purederm, produkowane w Korei.

1. Maski hydrokolagenowe w płachcie


Do zakupu zachęciła mnie przede wszystkim ich cena. Za 25 (!) masek zapłaciłam 20 zł. Postanowiłam, że spróbuję. Opakowanie wyglądało na estetyczne i ten wzór chemiczny na samym środku <3. Super! Po otwarciu saszetki moim oczom ukazał się dziwny widok. Sądziłam, że każda płachta zapakowana jest osobno... ale niestety nie. Wszystkie maski są po prostu złożone na pół i poukładane jedna przy drugiej. Na szczęście zamknięcie strunowe saszetki jest solidne i płachty nie wysychają. Trochę się namęczyłam zanim wyciągnęłam i rozłożyłam pierwszą, ale dalej było już tylko lepiej. Płachta dobrze dopasowała mi się do twarzy (nie jest zbyt wielka, co mi bardzo odpowiada). Zdziwiło mnie jedynie to, że na oczy nie ma standardowych otworów, tylko... tak jakby "klapki". Czyli można sobie również położyć ją na powieki. Oryginalny pomysł :). Płachta była nasączona całkiem konkretnie, ale ku mojemu zdziwieniu wyschła po 20 minutach na twarzy. Po ściągnięciu jej stwierdziłam, że moje buzia rzeczywiści wygląda na nawilżoną. była przyjemna w dotyku i zniknęły suche skórki w okolicach brwi. A zatem spełniła swoje zadanie. Na pewno wykorzystam i chyba zakupię ponownie.


Podsumowując:
+ cena (nawet bez promocji +-30 zł)
+nawilżenie
+20 minut relaksu, jaki zapewnia
+/-opakowanie
-dostępność (tylko Hebe)
--wysycha na buzi po 20 minutach

2. Kolagenowa maseczka pod oczy


I tym razem zwróciłam uwagę na cenę. Za 30 płatków pod oczy, czyli 15 "zabiegów", płacimy 9,99 zł. Chyba całkiem nieźle :). Po otwarciu wyżej wspomnianych masek, wiedziałam, że nie mam co liczyć na osobne zapakowanie płatków. Podobnie jak wyżej saszetka zamykana jest na zapięcie strunowe, które zapobiega wysychaniu. Wszystkie płatki są ułożone w dwóch rzędach w opakowaniu i dość kłopotliwe może być ich rozdzielenie. Ja używam szczypców, bo nie chcę, żeby bakterie z moich dłoni dostały się do opakowania. To tyle narzekania. Dopasowują się wspaniale i wygodnie się je nosi. Nie spadają z twarzy nawet, gdy chodzę, schylam się itp. Podobnie jak powyższe płachty wysychają po ok 20 minutach, ale działanie... Totalnie mnie zaskoczyło!!! Zawsze miałam kłopot z workami pod oczami i żaden krem sobie nie poradził z nieestetyczną "torebką" pod okiem. A tu taki szok. Kiedy zdjęłam płatki, nie mogłam uwierzyć, że pomogły. Skóra pod oczami wygładziła się, a worki zniknęły :). Działanie to u mnie wytrzymuje 2-3 dni, a potem koszmarek powraca, ale znów nakładam tą maskę i jest ok! Dla mnie rewelacja. Najlepszy produkt pod oczy jaki do tej pory znalazłam. Zostaję z nim na dłużej. Mój KWC :).


Podsumowujac:
+cena (9,99 zł/30 płatków)
+znikające worki pod oczami!
+nawilżenie
+/-opakowanie
-dostępność (tylko Hebe)
-wysychają po 20 min na twarzy (ale działają!)

*Zaznaczam, że informacje zamieszczane na blogu stanowią moją własność i nie wyrażam zgody na ich wykorzystywanie, ani rozpowszechnianie bez uzyskania mojej uprzedniej zgody. Chcesz skopiować? Zapytaj :)

2 komentarze:

  1. Ciekawe jaki będzie długotrwały efekt tych kosmetyków....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maseczki pod oczy działają ok 2-3 dni, a maskę na twarz nakładam 1-2 razy w tygodniu i jest ok :)

      Usuń